No właśnie, czym tak naprawdę jest Hubertus?
Dla większości jeźdźców to jedno z ważniejszych wydarzeń w jeździeckim kalendarzu.
Organizowany jest w okolicy 3 listopada tradycyjny bieg myśliwski na cześć św. Huberta – patrona jeźdźców, leśników i myśliwych. Zwyczajowo rozpoczyna się wspólnym wyjazdem w teren zakończonym gonitwą za lisem. Lis, czyli doświadczony jeździec oznaczony lisią kitą, ucieka klucząc po wyznaczonym terenie gonitwy. Osoba, która „złapie lisa" – czyli zerwie lisią kitę, zostaje lisem w następnym roku lub w następnej gonitwie. Zasady pogoni ustalane są wcześniej, a lis najczęściej ma możliwość schowania się w „norze” czyli ustalonym wcześniej miejscu, gdzie nie można zerwać kity.
W zależności od sprawności i stopnia zaawansowania uczestników, gonitwę można zamienić na szukanie lisa (czyli ukrytej kity). Taki bezpieczny Hubertus rozpoczyna się tradycyjnym wyjazdem w teren zakończonym na wyznaczonym miejscu, gdzie schowany jest lis.
Imprezę kończy biesiada przy ognisku i tradycyjnych daniach (żurek, bigos).
Współcześnie w wielu stajniach organizowane są Hubertusy przebierane, urozmaicone zawodami lub grami zręcznościowymi.
Święty Hubert był postacią historyczną i urodził się prawdopodobnie ok 655 roku i był potomkiem królewskiego rodu Merowingów. Pełnoletni Hubert udał się na dwór króla Frankonii, gdzie poślubił córkę Pepina z Heristal. Miał z nią syna Floriberta, późniejszego następcę na biskupstwie Liège.
Pasją Huberta było łowiectwo, swój czas spędzał w lasach. Interesujaca nas legenda głosi, że na którymś z polowań udał się w pościg za białym jeleniem. Gdy jeleń się zatrzymał, Hubert ujrzał pomiędzy jego rogami płonący krzyż i usłyszał głos wzywający do zmiany, ostrzegł go przed jego niepohamowaną krwawą pasją, nakazał mu jej zaprzestania i udania się do Lamberta - biskupa Maastricht - Tongres.
Jako duchowny i biskup uczynił wiele dla zjednywania ludzi wierze chrześcijańskiej, a po śmierci jego ciało nie poddało się rozkładowi i długo wydzielało miłą woń.
Data 3 listopada jest dniem kiedy w 743 roku przeniesiono ciało świętego Huberta na główny ołtarz kościoła św. Piotra w Liège.
Ponieważ jest to nasze święto, również nasz strój powinien być galowy.
Oprócz nieodzownego kasku, ubieramy tego dnia rajtrok i białe bryczesy.
Tradycyjnie mężczyźni zakładali tego dnia czerwony rajtrok, ale teraz najczęściej jest on czarny. Kobiety natomiast mają o wiele większy wybór niż czarny lub granatowy frak.
Oczywiście zakładamy nienagannie wyczyszczone oficerki jeździeckie lub sztyblety i czapsy. Koszula tradycyjnie biała i krawat lub plastron dopełnią nasz strój.
Na zakończenie ceremonii każdy koń jest dekorowany flot, a zerwana lisia kita pozostaje w gotowości do następnej gonitwy – za rok!
Zdjęcia ilustracyjne Grzegorz Maciąg dzięki uprzejmości Hotel Fajkier