*35 lat historii AMIGO

Listopad 2023
Artykuł poniżej, do przeczytania którego gorąco zachęcamy, to 35-letnia historia AMIGO, której opis kończy się w 2022 roku.
W 36 rocznicę sklep w Krakowie zmienił lokalizację na bardziej przyjazną większości klientów.

Obecnie zapraszamy na ul. Łokietka 209/1 w Krakowie.
Jak tam dojechać? >>zobacz<<

 

 

35 lat historii AMIGO

 

 

 

 

"Ida idą dzieci drogą, siostrzyczka i brat
I nadziwić się nie mogą, jaki piękny świat"

- to piosenka z dzieciństwa rodzeństwa z Krakowa, założycieli Firmy AMIGO. Starszy brat Adam, był zawsze pełnym entuzjazmu wizjonerem, młodsza siostra Danuta, zdecydowanie bardziej pragmatyczna, wpatrzona w starszego brata i wspierająca go realizacji marzeń.

 

 

 

 

 

 

Pierwsze kontakty z końmi.
W podkrakowskiej wsi w Ojcowie u dziadka, który konia używał do pracy na roli. Ileż czasu spędzali w stajence na czyszczeniu i głaskaniu ukochanego kasztana. Był dla nich najpiękniejszy. Ale tradycje rodzinne sięgały jeszcze wcześniejszych czasów. Drugi dziadek był ułanem. Jakiż był to powód do dumy!

 

 

 

 

 

Lata 70-te pierwsze obozy jeździeckie.
Najpierw Pińczów, potem Stadnina Koni w Udorzu.
Strój do jazdy?
Spodnie od dresu lub dżinsy, które niestety zawsze obtarły, gumiaczki (jak najwyższe), a na głowie toczek z kartonu obszyty aksamitem. Bezpieczny? Chyba nie, ale za to jaki elegancki.
Palcat? Niedostępny. Zawsze jednak można było wystrugać gałązkę z wierzby.

 

 

 

 

Zanim u Adama obudziły się marzenia o koniach, pragnął mieć psa, ale takiego całkiem swojego i niekoniecznie małego. Pierwszy jego pies, to czarny dog niemiecki, ukochana suczka Bryza. Potem była jeszcze suczka arlekinka Enigma i czarny samiec na którego wołano Perszing. Potem szczeniaki....

 

Lata 80-te.  Było dwóch producentów toczków w Koźminie i w Szczecinku oraz Spółdzielnia Siodlarz produkująca siodła w Pleszewie. Nie istniały jednak sklepy gdzie można było je kupić.

 

 

 I wtedy zrodził się pomysł założenia sklepu - "Wszystko dla psów i koni". Ale jak go nazwać?
Koń i pies - to najlepsi przyjaciele człowieka - amigos.

- Od zawsze podobała mi się Hiszpania i taka nazwa chodziła mi po głowie - stwierdził wtedy Adam. Należy tu wspomnieć, że obecnie Adam  od 7 lat mieszka w Hiszpanii.

Nazwa już była, jeszcze logo - koniecznie głowa konia i psa. I tak powstał znak AMIGO, dzisiaj rozpoznawalny w całej Polsce. Przez pierwsze lata logo było czerwono - czarne na białym tle. 

 

 

To były trudne czasy w historii Polski. Zmiany ustrojowe i gospodarcze, które miały wtedy miejsce, ograniczały działalności prywatnych firm. Rozpoczęcie prywatnej działalności i założenie firmy było niebywale skomplikowane i trwało bardzo długo, trzeba było spełniać wiele warunków, mieć odpowiednie wykształcenie, zaliczyć właściwe kursy, by na koniec dostać lub nie, pozwolenie na otwarcie sklepu.

 

A jednak się  udało.

 

W Listopadzie 1987 powstaje pierwszy w Polsce Sklep dla Miłośników Koni, Psów i Kotów. W Krakowie to wielkie wydarzenie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Po hucznym otwarciu AMIGO na ul. Rajskiej 6, w sklepie oprócz mebli było niewiele towaru. W tych latach towar był trudny do zdobycia. Nikt nie wiedział co to internet, a telefony stacjonarne posiadali tylko nieliczni, telefon komórkowy w tych czasach to było science fiction. Aby zadzwonić z jednego miasta do drugiego, trzeba było zamawiać przez centralę telefoniczną rozmowę międzymiastową i czekać, czasem nawet kilka godzin, na połączenie.
Wydaje się niemożliwe prawda?

 

 

Dziś to już nie do pojęcia, a jednak tak to wtedy wyglądało. Nie było firm kurierskich, które dostarczałyby towar do sklepów. Po wszystko trzeba było jechać swoim autem, a paliwo było "reglamentowane", co oznacza, że dostępność jego była bardzo ograniczona.
Ale dla chcącego nie ma nic trudnego - po towar można było pojechać pociągiem PKP:

  • do Poznania po palcaty i ogłowia
  • przez Pleszew po siodła i uprząż
  • w Krotoszynie odebrać kaski.

I z pełnymi kartonami wrócić do Krakowa. Kto dziś zdecydowałby się na taki wyjazd?

A klienci już czekali w kolejce i wszystko rozchodziło się w błyskawicznym tempie, no i od nowa trzeba było gromadzić towar, który należało zdobyć, aby było co sprzedawać. Reklama? W tych czasach to była całkowita abstrakcja.
Produkty zagraniczne były bardzo drogie i mało dostępne. Import był ogromnie skomplikowany, a przedsiębiorca był traktowany przez celników jak potencjalny przestępca.

 

W Amigo sprzedaż nie była najważniejsza. Na zapleczu sklepu w Krakowie na Rajskiej 6 spotykała się cała śmietanka krakowskiego środowiska jeździeckiego. Często było tam więcej osób niż w samym sklepie. Przez Amigo przewijali się sportowcy, trenerzy, instruktorzy, sędziowie.... Wszyscy zawsze służyli radą, testowali nowości, sprawdzali skuteczność i przydatność nowych rozwiązań. Podpowiadali co należy zmienić, co polepszyć, a co nie nadaje się do użytku w stajni. Zawsze pachniało tam kawą i można było spotkać kogoś znajomego na pogaduszki.

 

 

Rok 1989. Równocześnie obok działalności handlowej powstał w środku lasu, w pięknym miejscu, z daleka od miejskiego zgiełku - Ośrodek Jeździecki AMIGO w Polance Horynieckiej na Roztoczu. Niedługo po tym Sportowy Klub Jeździecki AMIGO, pierwszy koniowóz i wyjazdy na zawody oraz ich organizowanie.

 

Duża odległość Polanki od świata, to był to kluczowy powód, aby w roku 1997 Klub Amigo przenieść bliżej, do Ogrodzieńca. Znowu piękne miejsce, las, piaszczyste podłoże, super tereny. Obok stajni powstała mała filia sklepu jeździeckiego z Krakowa. Czasy zmieniły się diametralnie. Import stał się możliwy i ceny zagranicznego sprzętu bardziej osiągalne. Niektórzy mieli już pierwsze telefony komórkowe.

Mały sklepik szybko zrobił się większy od krakowskiego. Obok powstała hurtownia zaopatrująca rosnące jak grzyby po deszczu sklepy jeździeckie w całej Polsce. 

 

Był koniec lat 90-tch. Sprzęt jeździecki stał się bardziej dostępny, ale stajnie były daleko od miast. Narodziła się potrzeba handlu wysyłkowego i ukazały się pierwsze katalogi. Klient wybierał produkt z katalogu, dzwonił do sklepu i zamawiał go u sprzedawcy przez telefon. 

Ale katalog zanim został zredagowany i wydrukowany, często był już nieaktualny. Nowe produkty pojawiały się szybciej niż można się było spodziewać.

Z pomocą przyszedł internet, który małymi kroczkami zaczynał gościć w naszych domach w Polsce, na początku za pomocą modemu telefonicznego (konieczny był telefon stacjonarny).

 

Rok 1999 - wtedy powstaje pierwszy w Polsce internetowy sklep jeździecki.
Adres - www.amigo-konie.pl jest aktualny do dziś, choć strona wygląda już zupełnie inaczej.

 

Dla klubu Amigo w Ogrodzieńcu zrobiło się za ciasno, organizowanie zawodów utrudnione, możliwe było tylko w samym Ogrodzieńcu, kilkanaście kilometrów od stajni.

 

 

Znowu przyszedł czas na zmiany.
Rok 2000 Tym razem przeprowadzka do Zawiercia. Stajnie i dwie hale do jazdy konnej.
Od tej pory zawody jeździeckie odbywają się regularnie i z ogromnym sukcesem.

Sklep AMIGO, hurtownia i magazyny znowu powiększają się,  rozszerzając równocześnie stany magazynowe. Dla sklepu internetowego i dla hurtowni była to świetna lokalizacja, ale dla sklepu znów "za daleko od świata".

Przeprowadzka? Poprzednia miała być już tą ostatnią!

 

Rok 2004 Firma AMIGO wraz z klubem znalazła wreszcie swoje miejsce na ziemi - piękny park w Będzinie, 10 km od centrum Katowic, można powiedzieć centrum Górnego Śląska. Świetny dojazd wygodną dwupasmówką z każdego miejsca na Śląsku. Duże magazyny, przestronny sklep, obok stajnie i Klub Jeździecki.

 

Tymczasem w Krakowie... sklep stał się za ciasny. Towaru przybywało. Pachnące kawą zaplecze zostało przerobione na drugą część sklepu, a miejsca na towar i tak nie wystarczało.
W 2004 roku zbyt mała powierzchnia zmusiła właścicieli do rezygnacji z towarów dla psów i kotów. Artykuły dla koni i jeźdźców szybko wypełniły wolne przestrzenie i znów było za ciasno. Zmiana adresu sklepu nie wchodziła w grę. To było centrum miasta, dla wszystkich wygodny dojazd, łatwe do znalezienia miejsce i każdy przyzwyczajony.
Z wszelkich sondaży i ankiet wynikało, że nikt nie chce sklepu na peryferiach.

Jedyna możliwość powiększenia powierzchni, to było wynajęcie lokalu obok. Tam znalazły się pasze, wszystko do stajni i derki, które na wieszakach zajmowały najwięcej miejsca. Było trochę niewygodnie, ale wreszcie można było zobaczyć, jaki jest wybór derek w AMIGO.
Stare Miasto również przeżywało ogromne przeobrażenia. Znikały sklepy a na ich miejscu postawały kawiarnie, restauracje, banki. Miejsca parkingowe stawały się coraz droższe i było ich coraz mniej. Wjazd do miasta samochodem stał się skomplikowany, szukanie miejsca do zaparkowania zabierało coraz więcej czasu.

Centrum Starego Miasta dla sklepu jeździeckiego nagle okazało się niewygodne dla klientów, a sklep w dalszym ciągu za ciasny. Rok 2018 - wielka przeprowadzka sklepu AMIGO na przedmieścia Krakowa.

 


Wreszcie widać ile jest towaru, można swobodnie wybierać, dobierać, kompletować.
Duży parking i łatwy dojazd - z autostrady 5 minut.
Wraca kawa przy wygodnej sofie i przyjacielskie pogawędki o koniach. Amigo znowu jest miejscem "para amigos" ... 


Rok 2022 - AMIGO ma już 35 lat.

Dwa prężnie działające sklepy i sklep internetowy to grupa ludzi, pasjonatów jeździectwa i koni. Każdy klient może liczyć tu na fachową pomoc i wsparcie w czasie zakupów. W sklepach można pogadać o swoich problemach, pomysłach, planach czy powspominać. Każdy  koniarz poczuje się tutaj u siebie.

Powodem sukcesu AMIGO - jest pasja.
Celem życia osób tworzących Amigo są konie i jeździectwo.
To dzięki tej "słabości" Amigo  przetrwało wszystkie trudne czasy i zawirowania historii.

https://www.youtube.com/watch?v=2wPpGvs_YSg&t=9s